Lin-Manuel Miranda ujawnia, czym pisanie piosenek do filmu różni się od teatru muzycznego

Lin-Manuel Miranda jest najbardziej znany z nagrodzonego nagrodą Tony musicalu „Hamilton” oraz pracy nad popularnym filmem Disneya „Moana”. W niedawnym wywiadzie Miranda omówiła, czym różni się pisanie piosenek do filmów od pisania musicali. Powiedział, że pisząc do filmu, piosenki muszą być „włączone w tkankę historii”, podczas gdy musical jest bardziej skoncentrowany na tworzeniu narracji. Zauważył, że piosenka może „w cztery minuty opowiedzieć historię, której nie można opowiedzieć w czterech aktach”.

Miranda omówiła również znaczenie współpracy podczas pisania do filmu, zauważając, że proces twórczy obejmuje wiele dawania i brania między kompozytorem a reżyserem. Powiedział, że czasami kompozytor musi napisać coś, co nie do końca pasuje do jego osobistego stylu, ale ostatecznie wszystko się układa. Zauważył również, że produkt końcowy jest często połączeniem stylów muzycznych.

Pisząc na scenę, Miranda podkreślała, jak ważne jest, aby muzyka i teksty współgrały ze sobą. Zauważył, że ważne jest, aby stworzyć coś, co jest satysfakcjonujące zarówno emocjonalnie, jak i muzycznie. Powiedział również, że pisanie do musicalu polega na stworzeniu „realistycznego ludzkiego doświadczenia”, które rezonuje z publicznością.

„Lin-Manuel Miranda jest niesamowitym pisarzem. Jego proces pisania piosenek do filmu jest inny niż do teatru muzycznego i naprawdę interesujące jest obserwowanie, jak się przystosowuje. Myślę, że to naprawdę fajne, jak może stworzyć coś dla obu światów i sprawić, by to działało. '
Lin-Manuel Miranda jest niesamowitym pisarzem. Jego proces pisania piosenek do filmu jest inny niż do teatru muzycznego i naprawdę interesujące jest obserwowanie, jak się przystosowuje. Myślę, że to naprawdę fajne, jak może stworzyć coś dla obu światów i sprawić, by to działało.

Na koniec Miranda zauważyła, że ​​najważniejszą rzeczą, o której należy pamiętać, pisząc do filmu lub musicalu, jest zawsze wierność historii i postaciom. Powiedział: „Twoim zadaniem jest służyć historii, a nie odwrotnie”. Zakończył, zauważając, że „jeśli możesz służyć historii, muzyka pójdzie”.

  Lin-Manuel Miranda ma w tym roku cztery projekty w wyścigu o nagrody: Encanto; na wysokościach; cyk, cyk… BUM!; i Vivo.

Lin-Manuel Miranda ma w tym roku cztery projekty w wyścigu o nagrody: Encanto; na wysokościach; cyk, cyk… BUM!; i Vivo.

Płodny Lin-Manuel Miranda miał pracowity rok z adaptacją jego musicalu przez Warner Bros Na Wzgórzach trafienie do kin i HBO Max w czerwcu; pisanie piosenek do dwóch filmów animowanych, Netflix Żywy (któremu również użyczył głosu jako tytułowy bohater) oraz Disney's Czar ; i zadebiutował jako reżyser filmu fabularnego z Netflix cyk, cyk… BUM! , w którym występuje Andrew Garfield jako Wynajem twórcy Jonathana Larsona. (Otrzymał także kolejną nagrodę za Hamiltona : nagroda Emmy za wyjątkową odmianę specjalną). Wielomyślnik rozmawiał z THR o tym, jak jego proces pisania piosenek do filmu wypada w porównaniu z pracą na Broadwayu i jak talent Larsona nadal go inspiruje.

Który z dwóch animowanych projektów pojawił się jako pierwszy? A co skłoniło cię do pracy nad nimi?

Żywy był pierwotnie projektem dla innego studia i naprawdę chciałem napisać do niego muzykę. Pracowałem nad tym całkiem radośnie przez kilka lat, ale ostatecznie studio nie zrobiło tego, więc wszystkie piosenki wróciły do ​​mojego kufra. Potem miałem niesamowitą okazję, aby ponownie go odwiedzić, z moim Na Wzgórzach współpracownik Quiara Alegría Hudes pisze scenariusz, a Kirk DeMicco również reżyseruje i pisze. To była niesamowita okazja, ponieważ miałem do niej około pięciu lat dystansu. Zawsze była to piękna opowieść o nieprzemijającej sile muzyki i specyfice, którą Quiara potrafiła jej nadać, tworząc postać Gabi, która była jedną z najzabawniejszych postaci, dla których kiedykolwiek pisałam. A potem pisanie różnorodnej muzyki od Kuby do Miami, od czegoś, co wydaje się być Buena Vista Social Club, po pisanie świetnych freestyle'ów z Miami z lat 80., które moja siostra miała na składankach.

Czar naprawdę wyszło z chęci stworzenia czegoś od podstaw z Disney Animation. Świetnie się bawiłem pracując nad Ocean , ale byłem ostatnim zatrudnionym facetem. Byłem częścią niesamowitego zespołu kompozytorów, w skład którego wchodzili Opetaia Foa'i i Mark Mancina. Powiedziałem mojemu szefowi, Tomowi MacDougallowi, który teraz odpowiada za całą muzykę Disneya: „Chcę tylko być na parterze następnego”. Wraz z [współscenarzystą] Charise Castro Smith, [współautorem scenariusza/współreżyserem] Jaredem Bushem i [współreżyserem] Byronem Howardem, naszym celem było napisanie o rodzinie międzypokoleniowej, tak aby centralnym konfliktem filmu nie było jakieś ogromne zadanie, ale tak naprawdę rola, jaką odgrywamy w naszych rodzinach i to, jak postrzegamy siebie w porównaniu z tym, jak jesteśmy postrzegani [przez innych]. Praca nad tym była naprawdę fajna, pisanie piosenek o tym, jak widzi cię twoje rodzeństwo i jak ty siebie postrzegasz – oraz o czarnej owcy w rodzinie, o której nie mówimy, ale oczywiście to wszystko, o czym szepczemy. ( Śmiech .) To są niezwykle uniwersalne sprawy rodzinne, o których udało mi się napisać piosenki Disneya, co było naprawdę ekscytujące.

Kiedy piszesz do filmu, czym różni się ten proces od produkcji scenicznej? Jak zaczyna się twój proces?

W animowanej produkcji jest dużo więcej ludzi i jestem tego bardzo świadomy. Z Czar na przykład wiedziałem, że biorąc pod uwagę liczbę postaci, które mieliśmy na ekranie, piosenka otwierająca musiałaby być tak jasna, jak to tylko możliwe, podsumowując, kto jest kim, jak są spokrewnieni i jakie są ich magiczne dary. Po napisaniu kilku musicali wiem, że numer otwierający jest tym, co najbardziej się zmieni, ponieważ najpierw musisz go napisać – a potem piszesz cały program, a potem wracasz i zdajesz sobie sprawę, że piosenka nie jest ustalając, gdzie w ogóle poszliśmy. Powiedziałem: „Daj mi wszystkie postacie i wszystkie moce, a Mirabel weźmie nas i przedstawi je wszystkie”. Pozwól piosence wykonać swoją pracę — możesz robić duże skoki w ekspozycji, a jeśli jest energiczna, możesz do niej tańczyć. Zagłębiłem się w kolumbijską muzykę i kulturę i zdałem sobie sprawę, że będzie to numer otwierający z akordeonem, ponieważ instrument jest tak ważny i niezbędny w muzyce kolumbijskiej.

  Leniwie załadowany obraz

U góry: Vivo (głos Mirandy), muzyczny kinkajou i Gabi (głos Ynairaly Simo), niezrozumiana młoda dziewczyna w serialu Netflix Żywy . Na dole: Mirabel Madrigal (głos Stephanie Beatriz), jedyny członek jej rodziny bez magicznych mocy, w filmie Disneya Czar .

Gdy zaczniesz słyszeć od animatorów, będzie to miało wpływ na twoją historię. Zanim napisałem „We Don’t Talk About Bruno”, który jest kolejną wielką rodzinną piosenką, miałem wyczucie, jak wygląda każda postać. I znowu, ta piosenka jest kolejną okazją do sprawdzenia wszystkich postaci, ponieważ każdy ma perspektywę na tego jednego członka rodziny, o którym nie powinniśmy rozmawiać. Kiedy dowiedziałem się, że Dolores ma supermocny słuch, nadałem jej śmiały, cichy głos, ale naprawdę szybki tupot, i to stało się częścią tego, jak scharakteryzowali ją animatorzy. To po prostu cudowna wymiana zdań w tę iz powrotem, nie z dwiema innymi osobami, ale z całym działem.

Wyobrażam sobie również, że animowany projekt również poszerza granice tego, z czym musisz pracować. Jest o wiele więcej rzeczy, które możesz zrobić wizualnie niż na scenie, gdzie masz bardziej ograniczone możliwości przedstawiania magii.

To zawsze najbardziej ekscytująca część. W środku jest piosenka Czar o nazwie „Ciśnienie powierzchniowe”. Jeśli chodzi o mnie, po prostu dobrze się bawię, znajdując nerwowe metafory, które postać naprawdę czuje. Mogę napisać zdanie w stylu: „Statek nie skręca, nie słyszał, jak głęboka jest góra lodowa”. Bawię się językiem tak dobrze, jak to możliwe, a potem [animatorzy] wracają i mówię: „O cholera! Narysowali gigantyczny transatlantyk i górę lodową!” Może iść tak szybko, jak moje teksty, tak szybko, jak prędkość swobodnych skojarzeń. To naprawdę ekscytujące. To coś, czego nie da się łatwo zrobić na scenie z prawdziwym człowiekiem.

W Żywy , wcielasz się w tytułową postać. Czy ten proces jest inny, gdy piszesz piosenkę dla siebie niż wtedy, gdy piszesz dla innych postaci, jak np Czar ? Czy masz inne instynkty, gdy wiesz, że to piosenka, którą zaśpiewasz?

Wielką radością bycia autorem tekstów jest możliwość grania wszystkich ról. Nie mogę ci powiedzieć, jak fajnie było napisać „My Own Drum” dla Gabi [w Żywy ]. Chciałem, żeby to był hymn samotnych dzieciaków, który zakończy wszystkie hymny samotnych dzieciaków. A jako były samotny dzieciak, który wie, że naszą najlepszą obroną jest nasza własna wyobraźnia, włożenie tego wszystkiego w Gabi było absolutną radością. Gdy tylko napisałem piosenkę, pomyślałem: „Nie mogę znieść słuchania tego w moim głosie”. W rzeczywistości o pierwsze demo, które usłyszało studio, zapytałem córkę Quiary, ponieważ naprawdę chcieli usłyszeć głos małego dziecka z całą energią, która wniosłaby, zanim rola została obsadzona. To także część zabawy. Gdy tylko to napiszesz, szukasz innego głosu, aby znaleźć właściwy klucz. Częścią tego procesu jest również słuchanie, jak to pasuje do głosów innych niesamowitych wykonawców, a następnie odpowiednie dostosowanie.

Kiedy inny wykonawca podejmuje się piosenki, czy muzyka i tekst ewoluują?

[W Żywy ,] była piosenka, którą napisałem dla Dancarino, kiedy był większą częścią podróży, która została przerwana po drodze, ale potem [obsadziliśmy] Briana Tyree Henry [jako] Dancarino. Znam Briana z jego czasów w teatrze muzycznym; Widziałem go w środku Księga Mormona - Wiedziałem, że może śpiewać śpiewać. Nie chciałem przegapić tej okazji, więc napisałem, w zasadzie, piosenkę R&B z lat 90. moich marzeń, „Love's Gonna Pick You Up”, i włożyłem w nią całą męskość Jodeci, Shai, Boyz II to dlatego, że wiedziałem, że Brian znokautuje to z parku.

Na końcu jest zabawny mały bieg Czar kiedy słyszymy od tej postaci o imieniu Bruno, której głos podkłada John Leguizamo. Powiedział: „Musisz napisać mi rap. Muszę móc powiedzieć moim wnukom, że rapowałem w stylu Lin-Manuela”. Co jest dla mnie naprawdę ekscytujące, ponieważ dorastałem, zapamiętując jego jednoosobowe występy. Tak naprawdę napisałem to na jego prośbę — to nie była postać, która śpiewa, ale wiesz, mistrz mnie o to poprosił.

Chcę też porozmawiać o cyk, cyk… BUM! , który jako film jest takim listem miłosnym do teatru muzycznego. Jestem ciekaw, jak Jonathan Larson wpłynął na ciebie jako autora piosenek.

Rzeczą, którą Jonathan Larson zrobił bardzo świadomie jako autor piosenek – którą podjąłem i nadal robię – nie było oddzielenie jego gustów muzycznych i teatralnych od muzycznych. Jonathan bardzo przypominał: „Nie wiem, dlaczego muzyka pop i muzyka teatralna nie mogą się przyjaźnić”. Naprawdę rozwinął to w obu cyk, cyk… BUM! I Wynajem . Naprawdę chciał nawlec igłę satysfakcjonującego wieczoru w teatrze, którego nie wstydziłbyś się wypompować z radia samochodowego. Byłem tego bardzo świadomy, kiedy zacząłem pisać teatr muzyczny, ponieważ uważałem, że ma rację - szczególnie w odniesieniu do hip-hopu i muzyki latynoskiej oraz muzyki, której słuchałem dorastając. Nie wierzę, że muzyka żyje w silosie. Tworzymy silosy, aby nadać im sens, ale muzyka wykracza poza to wszystko. W tym roku bardzo się uszczypnąłem, myśląc o talencie, z jakim mogłem pracować dzięki muzyce, którą miałem szczęście tworzyć.

  Leniwie załadowany obraz

Andrew Garfield (po lewej), który występuje jako Jonathan Larson w Netflix cyk, cyk… BUM! , kręci scenę z reżyserką Mirandą.

Wywiad zredagowany ze względu na długość i przejrzystość.

Często zadawane pytania

  • Q: W jaki sposób Lin-Manuel Miranda podchodzi do pisania piosenek do filmu inaczej niż do teatru muzycznego? A: Według Mirandy pisanie piosenek do filmu to proces bardziej oparty na współpracy. W teatrze muzycznym jest zwykle jedynym autorem piosenek, ale w filmie często współpracuje z innymi autorami piosenek. Uważa również, że warto współpracować z reżyserem, aby zrozumieć historię, którą próbują opowiedzieć i jak najlepiej może się do tego przyczynić. Dodatkowo zauważa, że ​​w filmie ważne jest zwrócenie uwagi na oprawę dźwiękową i upewnienie się, że piosenka nie przytłacza reszty pejzażu dźwiękowego.

Napisz Do Nas

Jeśli Szukasz Dobrego Śmiechu Lub Chcesz Zanurzyć Się W Świecie Historii Kina, Jest To Miejsce Dla Ciebie

Kontakt Z Nami