Recenzja „Bestii z dżungli”: Anaïs Demoustier i Tom Mercier w stylowej, ale apatycznej adaptacji Henry'ego Jamesa

Niedawno wydany film „Bestia z dżungli” jest adaptacją klasycznej noweli Henry'ego Jamesa pod tym samym tytułem. Wyreżyserowany przez francuską reżyserkę Clarę Bourreau, z Anaïs Demoustier i Tomem Mercierem w rolach głównych, film jest stylową, ale apatyczną eksploracją wewnętrznego życia dwojga bohaterów zmagających się ze swoimi uczuciami. Film opowiada o Johnie Marcherze, młodym człowieku, którego nawiedza przerażające przeczucie jakiegoś nieznanego losu, który, jak wierzy, go czeka. Jego życie dodatkowo komplikuje związek z May Bartram, kobietą, którą zna od dzieciństwa. Relacje tej pary są nadwyrężone przez strach Marchera przed nieznanym i jego niezdolność do pogodzenia się z własnymi emocjami.

Oprawa wizualna filmu to prawdziwa atrakcja, z oszałamiającymi zdjęciami i wspaniałą scenografią, które oddają piękno i wielkość angielskiej wsi. Na uwagę zasługują również kreacje Demoustiera i Mercier, którym udaje się ożywić złożone emocje swoich bohaterów. Niestety powolne tempo filmu i brak mocnej narracji sprawiają, że czasami jest to trochę przeciągające, ale występy i efekty wizualne sprawiają, że warto go obejrzeć.

Ogólnie rzecz biorąc, „Bestia z dżungli” to przyjemna pod względem estetycznym, ale nieco apatyczna adaptacja klasycznej noweli Henry'ego Jamesa. Chociaż gra aktorska i oprawa wizualna filmu są godne uwagi, powolne tempo i brak narracji utrudniają pełne zanurzenie się w fabule. Pozostaje jednak interesującym i skłaniającym do myślenia filmem, wartym obejrzenia dla fanów oryginalnej noweli.

„Bestia w dżungli” to wciągająca adaptacja noweli Henry’ego Jamesa. Muzyka, gra aktorska i kierownictwo stylistyczne były niewiarygodnie dobrze zrobione. Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo dobrych rzeczy o tym filmie!
Bestia z dżungli była wciągającą adaptacją noweli Henry'ego Jamesa. Muzyka, gra aktorska i kierownictwo stylistyczne były niesamowicie dobrze zrobione. Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć wystarczająco dużo dobrych rzeczy o tym filmie!
  Bestia w dżungli

Anaïs Demoustier i Sophie Demeyer w filmie „Bestia z dżungli”

Jak przenieść opowieść o bezwładności na ekran? A jak to zrobić, skoro materiał źródłowy należy do jednego z najbystrzejszych kronikarzy literatury angielskiej ludzkiej psychiki, w całej jej zawiłej tajemnicy? W przypadku Bestia w dżungli , „swobodnie adaptowany” z noweli Henry'ego Jamesa z 1903 roku pod tym samym tytułem, austriacki filmowiec Patric Chiha dokonał śmiałego twórczego skoku. Aby opowiedzieć historię May Bertram i Johna Marchera, znajomych, którzy stają się bratnimi duszami w dziwnej grze w czekanie, przenosi dramat z rzadkiej sfery wyższych sfer do klubu nocnego w XX-wiecznym Paryżu. Akcja, mówiąc luźno, rozgrywa się na przestrzeni 25 lat. I to się czuje.

Problem z tą wersją historii May i Johna, napisaną przez Chihę, Axelle Ropert i Jihane Chouaib i nakręconą w Brukseli i Wiedniu, nie polega na lukach w logice ani na tym, że przedkłada ona atmosferę – sugestywnie zrealizowaną – nad konwencjonalną narrację, ale to, że pozostaje zdecydowanie teoretyczny i niezaangażowany.

Bestia w dżungli

Dolna linia Utracony sens po tłumaczeniu. Lokal: Festiwal Filmowy w Berlinie (Panorama) Rzucać: Anaïs Demoustier, Tom Mercier, Beatrice Dalle Dyrektor: Patryk Chiha Scenarzyści: Patric Chiha, Axelle Ropert, Jihane Chouaib; na podstawie noweli Henry'ego Jamesa 1 godzina 44 minuty

Jako duet, który wstrzymał większość życia w oczekiwaniu na coś doniosłego, Anaïs Demoustier ( Zakochana Anaïs ) i Johna (Tom Mercier, Synonimy ) czują się zastępcami idei, a nie ludźmi. Kiedy w 1979 roku przybywają osobno na premierę bezimiennego klubu, odźwierna (Béatrice Dalle, która wyróżniła pierwszy film fabularny reżysera, Domena ) udziela im obojgu wstępu, z różnych powodów i chociaż przewiduje kłopoty zwłaszcza w maju. Nazywa siebie fizjonomistką — jej powołaniem jest czytanie z twarzy — i od czasu do czasu udziela głosu lektorowi, a także enigmatyczny uśmiech i, w swojej pelerynie z kapturem, sugestię ponurego żniwiarza.

May, z czerwoną szminką i ołówkowym wąsem, przybywa ze swoim chłopakiem Pierrem (Martin Vischer) i platynową przyjaciółką Alice (Sophie Demeyer) i wkracza na parkiet. Ale jej żywiołowe imprezowanie zostaje przerwane, gdy rozpoznaje postać na balkonie i przyciąga ją do samotnego młodzieńca, jak ktoś goniący jej przeznaczenie. Musi przypomnieć Johnowi nie tylko, że poznali się 10 lat wcześniej, ale że podzielił się z nią swoim najbardziej intymnym sekretem. To było na wiejskim festiwalu Sardinade w Landes – dobrze uchwycone wspomnienie, bez dialogów, w sekwencji napisów początkowych, gdzie młodszy John i May siedzą na trybunach, podczas gdy prawie wszyscy inni tańczą, sygnał nadchodzących wydarzeń.

Sekret Johna polega na tym, że wie, że spotka go coś niezwykłego – coś tak niezwykłego, że liczy się tylko czekanie – nie tańczyć, nie całować się, a już na pewno nie dołączać do grupy, którą Alice zebrała na nocną przejażdżkę do Deauville na ostrygi. Samozwańczy odmieńiec, którego mieszkanie, na które przelotnie rzucił okiem, zawiera niewiele więcej niż materac i kilka kartonów, i którego praca nie jest „niczym interesującym”, John jest aktem samounicestwienia i odłączenia, a Mercier nieustraszenie idzie na całość ze swoją sztywnością. „Jesteś aspołeczny czy po prostu samotny?” May pyta go w pewnym momencie, twierdząc, że różnica wpłynie na to, czy ludzie go lubią, ale nie jestem pewien, czy publiczność będzie się tym przejmować w ten czy inny sposób.

Niezrozumiale zaintrygowana jego tajemnicą, May zgadza się na pilną prośbę Johna, by „stał ze mną na straży, aż to się stanie”. Klub jest miejscem, w którym obserwują i czekają, a jego zabarwiona glamour scena jest uzależnieniem, wzorem trzymania, nawet gdy styl ubierania się lub rozbierania zmienia się na przestrzeni epok. Mijają lata, a fizjognomista i sardoniczny sanitariusz (Pedro Cabanas) obserwują przyjścia i wyjścia, a scenariusz zaznacza czas ukłonami w stronę przełomowych wydarzeń: wyboru Mitteranda, spustoszenia AIDS, ataków z 11 września. Jedyną poruszającą linią w filmie jest również znacznik daty, dostarczony przez Dalle, gdy jej postać ogłasza z cichym smutkiem: „Klaus Nomi nie żyje”.

Jej żałoba po prawdziwej, jedynej w swoim rodzaju artystce przemawia do subkultury, którą reprezentuje klub, z jej płynnym zakresem ekspresji płciowej i seksualności. To właśnie Chiha odnosi sukces, ożywiając społeczną energię, która tworzy ramy filmu. Kamera Céline Bozon ślizga się po wijących się, świętujących ciałach, tańczący tłum, rodzaj złożonego organizmu, zsynchronizowany z pulsującym metronomem muzyki.

Ludzie na tym parkiecie są niezbędni dla filmu i, w przeciwieństwie do głównego duetu, przykuwają uwagę. May, na początku, jest jedną z nich, pozuje do zdjęć z lampą błyskową (przed smartfonem) i jest w pełni zgodna z teatralną autoinwencją, która nasyca klub. Jej krawiecka bajeczność nigdy nie gaśnie, Demoustier pewnie zdejmuje kolejne suknie glamour swojej bogatej dziewczyny (Claire Dubien zaprojektowała uderzający strój). Zapytana przez szatniówkę klubu, Céline (Mara Taquin), gdzie kupuje swoje sukienki, May twierdzi, w najzabawniejszym wyrazie znudzenia w filmie, by nie pamiętać.

May przywiązuje romantyczne wyobrażenie o kreatywności do tajemnicy Johna, jakby niejasność równała się magii. Jednak dla widza ich wspólna przygoda na każdym kroku jest ewidentnym złudzeniem. Pierre, co zrozumiałe, ma dość oddania May dla Johna, ale poza tym jej życie poza klubem nie ma sensu. Z narracją tak hermetyczną i pozbawioną napięcia lub suspensu, przeznaczenie w jej centrum po prostu leży. To nie może być prawdziwsze, że życie przeminie, jeśli spędzisz całe dnie czekając, aż się zacznie, ale operacyjna metafora w książce Chiha Bestia staje się cieńszy i bardziej męczący w miarę rozwoju historii. W sposób zarówno zamierzony, jak i niezamierzony, ironia jest nie na miejscu, na początku historii, kiedy May oświadcza: „Uwielbiam, gdy życie jest jak powieść”. Czasami możesz chcieć, aby film był bardziej podobny do jednego.

P: Czym jest „Bestia z dżungli”? Odp.: „Bestia w dżungli” to francusko-amerykański dramat romantyczny z 2019 roku, będący adaptacją noweli Henry'ego Jamesa z 1903 roku pod tym samym tytułem. P: Kto występuje w filmie? O: W filmie występują Anaïs Demoustier i Tom Mercier. P: Jaka jest fabuła filmu? Odp.: Film opowiada o Johnie Marcherze, człowieku, który wierzy, że jego przeznaczeniem jest niezwykłe wydarzenie w jego życiu. Spotyka May Bartram i ta dwójka rozwija głęboką więź, pozostawiając Marchera z pytaniem, czy jego życie było czymś więcej, niż myślał. P: Jak film został przyjęty przez krytyków? Odp .: Film spotkał się z generalnie mieszanymi recenzjami, a krytycy chwalili występy dwóch głównych bohaterów, ale krytykowali powolne tempo i brak rezonansu emocjonalnego.

Napisz Do Nas

Jeśli Szukasz Dobrego Śmiechu Lub Chcesz Zanurzyć Się W Świecie Historii Kina, Jest To Miejsce Dla Ciebie

Kontakt Z Nami